NTA

Był to zespół, który tworzyło dwóch MC: Choras i Guma. Pochodzą ze Starego Miasta. Reprezentowali dosyć duży poziom w rymowaniu jak na temte czasy. Muzyka była robiona na keyboardzie i głównie opierała się na bicie. Nagrali razem jakieś 8 kawałków. Obecnie w Polsce są dostępne ich 2 utwory na CD dołączonym do "Hip Hop Magazyn nr.4". Grupa ta również znalazła się na składance "Podziemie VOL.3" wydanej przez MGK Records na której również znajduje się: Kloszard, Gorzki, ERH, 4K. Dali kilka koncertów w Oświęcimiu. W "Hip Hop Magazynie nr.5" został zamieszczony ich wywiad, który możecie przeczytać poniżej.

HH: Dawno, dawno temu...
CHORAS: Początki to 93-94 rok, wtedy słuchało się ICE-T, K-7, Dr. Dre, no i oczywiście LIROY, ale to było dawno...
HH: Akcje w wersji live...
GUMA: Staramy się grać, w miarę możliwości oczywiście. Było parę mniej lub bardziej chujowych imprez, ale nic szczególnego. Niestety, nie rymowaliśmy jeszcze poza Oświęcimiem, mamy nadzieję, że to się zmieni.
CHORAS: Rymowaliśmy też razem z Vis-Maiorami, zajebistą, niestety, nie istniejącą już brygadą z Dąbrowy, H.A.D.E.S.-em z Gliwic i z gościami od wandalizmu.
HH: Lokalna Hip-Hop'u scena...
GUMA: Hmmm... Szczerze mówiąc, to nie za ciekawie. Jest kilka ekip, niestety kopią się nawzajem po dupach, żadnego współdziałania i pieprzona zazdrość. W ten sposób do niczego nie dojdziemy.
HH: NTA...
GUMA: NTA to poprostu Neutralia, a Neutralia to pewnego rodzaju neutralność. Robimy hip-hop i staramy się robić to jak najlepiej nie zwracając uwagi na podziały. Najśmieszniejsze jest to, że na tak małej scenie jaką jest polska, zaistniało tak wiele podziałów.
HH: Szególne inspiracje...
CHORAS: Nie, raczej staramy się robić HH po swojemu. Wiadomo, mamy swoich idoli, inspiracje, ale działamy raczej po swojemu.
HH: Słuchacie...
GUMA: Przede wszystkim dobrego hip-hopu, każdego, który wie o co chodzi. Nieważne czy to east, west, Polska, Francja, Niemcy, czy może nawet Etiopia, to jest nieważne...
HH: Szacunek...
GUMA: SZACUNEK TO ODPOWIEDNI KIERUNEK.
CHORAS: KOCHAJMY JUST 5! ha, ha, ha...